zapach konwaliowego dzieciństwa
roznosi się w powietrzu...
koi moje nozdrza, które łapczywie
wdychają woń...
wspomnienia jak dmuchawce wirują
w mojej głowie...
ja w przewiewnej sukience
boso stąpam po trawie zwilżonej
poranną rosą...
gonię obłoki...
słońce łaskocze mnie po twarzy...
chcę zatrzymać ten moment,
choć na chwilę tam wrócić...
wspomnienia jak dmuchawce...
raz pobudzone w wir wiatru
nie wrócą nigdy...
4 komentarze:
Piękne...Pozdrawiam serdecznie.
Dmuchawce , wiatr, przewiewna sukienka ...
Od razu mi lepiej :)
Dziękuję za odwiedziny u mnie,
Pozdrawiam,
Maedlein ♥
Dziękuję za wizytę u mnie!
Wiesz, że nie udało mi się w tym roku uwiecznić dmuchawców... a szkoda :(
Moja mała ma dopiero 2 lata i właśnie odkryła latawce - każdy napotkany musi zerwać i próbuje zdmuchnąć.
A w temacie dmuchawców - uwielbiam Urszuli dmuchawce , latawce, wiatr...
Prześlij komentarz