poniedziałek, 20 czerwca 2011

Ach, jak wspaniałe są letnie wieczory



Czyż nie jest cudownie... dni są długie, noce są ciepłe. Zapraszają nas do nocnych spacerów. Zapraszają nas, by po upalnym, męczącym dniu usiąść tak bez pośpiechu. Lubię takie chwile, gdy po takim dniu, siadam sobie późnym wieczorem na schodach z kubkiem herbaty w ręku. Są jeszcze tak przyjemnie nagrzane po całym dniu. Zamykam wtedy oczy i mogę spokojnie, tak bez pośpiechu, pooddychać pełną piersią. Lubię wtedy słuchać jak wszystkie stworzenia wyciszają się. Gdzieś w oddali słychać szczekanie psa, jakiś ptaszek zaśpiewa swoją wieczorną pieśń. Dzieci śpią. Lubię ten czas, gdy dni są upalne, męczące, bo wtedy noce stają się wytchnieniem. To jest mój czas, to jest moja chwila.
A z czym Wam się kojarzy letni wieczór?


"Z lat dziecięcych" Bolesław Leśmian

Przypominam- wszystkiego przypomnieć nie zdołam:
Trawa...za trawą -wszechświat...A ja- kogoś wołam.
Podoba mi się własne w powietrzu wołanie-
I pachnie macierzanka- i słońce śpi-w sianie.

A jeszcze? Co mi jeszcze z lat dawnych się marzy?
Ogród, gdzie dużo liści znajomych i twarzy -
same liście i twarze! ... Liściasto i ludno!
Śmiech mój - w końcu alei. Śmiech stłumić tak trudno!
Biegnę , głowę gmatwając w szumach , w podobłoczach!
Oddech nieba mam - w piersi! - Drzew wierzchołki- w oczach!

Kroki moje już dudnią po grobli- nad rzeką.
Słychać je tak daleko!Tak cudnie daleko!
A teraz - bieg z powrotem do domu- przez trawę-
I po schodach, co lubią biegnących stóp wrzawę...
I pokój, przepełniony wiosną i upałem,
I tym moim po kątach rozwłóczonym ciałem-
Dotyk szyby- ustami...Podróż w nic , w oszklenie-
i to czujne, bezbrzeżne z całych sił - istnienie!


3 komentarze:

*gooocha* pisze...

Wszystko prawda co napisałaś. Ja jeszcze bardziej lubię - ja kto nazywam - nadranki. Raz na jakiś czas, bo zbyt często nie mogę sobie pozwolić, wstaję ok.4 rano i słucham, jak miasto pogrążone w ciszy budzą ptaki. Słońce tak pięknie wstaje i wtedy dopiero jest na prawdę świeżo i cudownie. Po jakimś czasie słychać budziki w blokowych mieszkaniach, szum uliczny się wzmaga i...znów szara rzeczywistość nastaje.

Bianca~ pisze...

Wiersz jest idealnie trafiony- radosny, młodzieńczy, wakacyjny. Miła chwila relaksu.

Pinel pisze...

Ja również podzielam twój zachwyt nad letnimi wieczorami, kocham zwłaszcza ten moment gdy świat ludzki się wycisza a świat przyrody budzi. Pozdrawiam

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails